Trochę zeszło, ale wracam do prac kreatywnych. Okazało się, że dziecko w domu jest trochę bardziej absorbujące niżby się wydawało. Na pierwszy rzut idzie praca na zlecenie dla kolegi, którą obiecywałem wykonać już dłuższy czas temu. Przy okazji uznałem, że w ramach bloga kreatywnego wypadałoby zrobić coś więcej, niż prosty rysunek przerysowany ze zdjęcia, tak że mam zamiar zinterpretować tego modela po swojemu. Efektami tego działania na pewno się podzielę.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz